Polityka to nie zabawa - wywiad z posłem Kazimierzem Smolińskim w Gazecie Kociewskiej Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 
wtorek, 21 czerwca 2011 06:53

Próbuje się ludziom wmówić, że PiS to tylko Smoleńsk, a my udowadniamy na każdym kroku, że jest inaczej.

Smoleńsk jest tylko jednym z tematów. Jest raczej elementem bezpieczeństwa, pozycji państwa.

To my powinniśmy raczej zacząć straszyć Platformą. Najpierw buduje się drugą Japonię, potem budowało się drugą Irlandię,

teraz chce się budować drugą Barcelonę. A nie buduje się Polski!

Rozmowa z posłem Kazimierzem Smolińskim, kandydatem PiS z Pomorza w zbliżających się wyborach parlamentarnych. 

http://www.portalpomorza.pl/aktualnosci/11/16030

- Jak ocenia Pan szanse Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach?
- Wydaje mi się, że są takie same, jak 4 lata temu, albo nawet lepsze. Uważam, że Platforma będzie miała gorszy wynik w całej Polsce i na Pomorzu. Na ile ten gorszy wynik przełoży się na nasz lepszy, trudno dzisiaj powiedzieć. Myślę, że przejmiemy część elektoratu, który zawiódł się na Platformie. Z tego co wiem, jest problem z listą SLD. Słyszałem, że partia namawia Edmunda Stachowicza do startu w wyborach. Myślę, że Platforma będzie temu kibicować, bo wtedy otwiera się okienko w Starogardzie. Liczą na to, że wygrają w wyborach samorządowych, ale to jeszcze zobaczymy. 

- Na północy, Platforma ma zawsze dobre wyniki. Czy myśli Pan, że te ostatnie cztery lata na tyle dały w kość mieszkańcom Pomorza, że ci odwrócą się od PO?
- Jak jeżdżę po Polsce i patrzę na stan dróg, to widać, że odstajemy. Mamy autostradę, ale to jest jedyna rzecz na Pomorzu, która została zrobiona. W porównaniu do innych miast wojewódzkich, jesteśmy 20 lat w tyle. Wczoraj byłem w Koninie - miasto 80  - tysięczne naprawdę robi wrażenie. Do takiego miasteczka mają wjazdy wielopoziomowe. A w Gdańsku? Próba zrobienia obwodnicy południowej to dobry pomysł, ale spóźniony. Przez 20 lat nie potrafiliśmy zrobić żadnego dojazdu dwupasmowego do centrum Gdańska. Mieszkańcy to widzą. Brak rozwiązań dojazdu do stadionu w też uważam za ogromny błąd. Do tego lokalizacja stadionu jest błędna, nie powinien być budowany w środku miasta, gdzie nie ma dojazdu. Uważam, że Platforma na Wybrzeżu zdecydowanie traci.

- Ostatnio debata polityczna w Polsce przybrała dziwną formę. Nie proponuje się już teraz cudów, nie składa wyborczych obietnic, tylko straszy się PiS. Politycy ostentacyjnie stwierdzają, że najważniejsze jest, by PiS nie dostał się do władzy. Dlaczego was się tak boją? 
- Inne partie nie mają niczego innego do zaproponowania i dlatego straszą. Żadna partia oprócz nas nie ma programu. My mamy i go rozwijamy. Ostatni program z 2009 r. z kongresu w Krakowie został rozbudowany o część samorządową. Mamy także kolejny segment tego programu czyli przedsiębiorczość i kolejny rolnictwo i obszary wiejskie. Mamy program i jesteśmy przygotowani. Platforma przed tamtymi wyborami chwaliła się kilkoma kartkami, skończyło się na kilkudziesięciu punktach obietnic w expose premiera. Nie mają programu, więc uważają, że jedynym rozwiązaniem jest straszenie PiS - em. Uważam, że społeczeństwo już drugi raz nie da się na to nabrać. Wyborcy widzą, że PiS ma kompetentnych polityków. Nie jesteśmy partią monotematyczną. Próbuje się ludziom wmówić, że PiS to tylko Smoleńsk, a my udowadniamy na każdym kroku, że jest inaczej. Smoleńsk jest tylko jednym z tematów. Jest raczej elementem bezpieczeństwa, pozycji państwa. To my powinniśmy raczej zacząć straszyć Platformą. Najpierw buduje się drugą Japonię, potem budowało się drugą Irlandię, teraz chce się budować drugą Barcelonę. A nie buduje się Polski!
Platforma chwali się, że ma fachowców, a widzimy jacy są ci fachowcy. Roboty dróg opóźnione, stadiony opóźnione, pieniędzy brakuje. PiS ma wykształconych ludzi. Mamy młodzież, która nas popiera, co widać po ostatnim zjeździe, który został przemilczany przez media. Młody elektorat jest ideowy. Młodzi ludzie mają jeszcze chcą w coś wierzyć, a Platforma na każdym kroku pokazuje, że jest bezideowa. Budujemy Barcelonę i teraz mamy okienko transferowe. Okienko się skończy po roku, po czterech latach zawodnicy wyeksploatowani pójdą na ławkę rezerwowych. Oczywiście, możemy udawać klub sportowy tylko, że polityka to nie zabawa. Barcelona to wielki biznes czyli Platforma staje się też biznesem.   

- Pan jako członek Zespołu ds. Promocji Wolności Przekazu i Poszanowania Zasad Dialogu chyba nie powinien namawiać do straszenia Platformą. 
- My walczymy o wolność przekazu, bo Platforma zaczyna ograniczać wolność. Dlaczego tylu dziennikarzy musiało odejść z tylu różnych gazet. Założyli gazetę „Uważam Rze” która sprzedaje się najlepiej, bo jest obiektywna. Ludzie łakną prawdziwych informacji.

- Bieżącą  bolączką wyborców są przede wszystkim liczne cięcia i rosnące ceny. Czy to co się dzieje w Polsce to jest bezczynność rządu czy niemożność działania? 
- Wzrost cen to też są czynniki zewnętrzne. Ale jeśli podnosimy VAT, to jest to kosztotwórcze. Nieprawda, że podnieśliśmy VAT o 1%, bo średnia podwyżka VAT to ponad 4 %. Tam gdzie było 0 a jest 7  albo 8. Ubranka czy buty dla dzieci objęte były VAT 0%. To musi przekładać się na wzrost cen.  Ceny paliwa to też  kwestia akcyzy, a rząd ją podwyższał. To wszystko są elementy, które tworzą cenę. Wprowadzenie od 1 lipca opłat na drogi krajowe, autostrady. Do tej pory wykupywały je samochody powyżej 12 ton. Od 1 lipca będzie to 3,5 tony plus opłaty na obwodnicach, więc droga do Trójmiasta też będzie objęta opłatami. Do tego trzeba wspomnieć, że ustawa o ograniczeniu wynagrodzeń urzędników to bubel prawny totalny. Ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o ograniczaniu kosztów nigdy nie robiłby tego w ten sposób. W większości urzędów doszło do zatrudnienia ludzi. Wszyscy zatrudniali i liczyli, że jak będą musieli dokonać 10% zwolnień, to w efekcie będą mieli ten sam stan. Doszło do tego, że wszyscy zwiększyli zatrudnienie, a ustawa nie weszła w życie. 

- W jednym z naszych wywiadów, posłanka Chrapkiewicz stwierdziła, że tego, co „narobiła” Platforma, nie da się już odkręcić. 
 - Ja bym tutaj tak pesymistycznie nie był nastawiony. Uważam, że wiele rzeczy można zmienić. Jeśli jednak dalej Platforma będzie rządziła, to oczywiście kolejne cztery lata pogłębią tylko tę sytuację. Trzeba mieć tylko większość albo stabilną koalicję. Platforma co najmniej od roku rządzi niepodzielnie i zwalanie ciągle na PiS jest traktowaniem ludzi niepoważnie. Jak można cały czas obwiniać PiS, jeżeli samemu rządzi się nieudolnie. Dlaczego od mają ubiegłego roku nie wprowadzili nowych przepisów dot. służby zdrowia. Kto im broni? Mogli wszystko robić ale, niestety, nawet na papierze tego nie ma. To jest właśnie kpina. To jest tak jak w piłce nożnej - kupujemy pana Arłukowicza, po to, żeby był trzecim ministrem od tych samych spraw bez żadnego budżetu. To jest nie profesjonalizm, to jest niszczenie państwa na każdym kroku. Nas można nie lubić, można nami straszyć, ale mamy jasny program, nie zmieniamy swoich poglądów, nie kupujemy ludzi. Jeżeli ktoś do nas przychodzi, to może równie dobrze odejść. Jesteśmy przewidywalni, można nam zaufać i liczę na wyborców. Wiem, że jesteśmy w stanie naprawić Polskę. Wiemy, że wcześniej były popełniane błędy, ale wyciągamy z tego wnioski i jestem przekonany, że PiS jest dobrą alternatywą dla Platformy. Jesteśmy partią konserwatywną, chrześcijańską i to dla nas Polska jest najważniejsza. Platforma oszukała ludzi najpierw 10 lat temu, gdy mówiła, że nie będzie partią i nie będzie brała pieniędzy. Teraz partią jest i bierze pieniądze. Znowu próbuje wrócić do tamtych słów, mówiąc że partia jest brzydka, polityka też jest brzydka, tworzymy coś wielkiego, każdy znajdzie u nas miejsce. Taką jednomyślność myśmy już przeżyli – to był PZPR - drugiej nie chcemy. A Platforma właśnie coś takiego robi. Na świecie nie ma partii w kraju demokratycznym, która reprezentowałaby całą scenę polityczną a PO zaczyna tak działać. Jeżeli partia chce reprezentować wszystko, to już nie jest partią tylko staje się dyktaturą.